Jedna z ostatnich zachowanych w Polsce kolei wąskotorowych, na których można przejechać się zabytkowymi wagonami ciągniętymi przez lokomotywę parową. Kłęby pary i dym z komina, świst hamulców i gwizdek konduktora ubranego w nieco oldschoolowy mundur – to właśnie klimat jaki ma Średzka Kolej Powiatowa. Można się nią przejechać w każdy weekend wiosną i latem.
Wielkopolska od zawsze charakteryzowała się gęstą siecią linii kolejowych, zarówno tych normalnych jak i wąskotorowych. Państwo pruskie, w granicach którego większa część Wielkopolski leżała przez cały XIX wiek, aktywnie wspierało rozwój kolei. W roku 1898 z inicjatywy właścicieli majątków na trasie z Poznania do Środy rozpoczęto budowę łączącej je linii wąskotorowej. W szczytowym okresie miała około 90 km. Do naszych czasów przetrwało 14 km, ale to wystarczy aby wybrać się w romantyczną podróż pod parą.
Przejażdżka na trasie ze Środy Wielkopolskiej do Zaniemyśla trwa około godziny. W tym czasie ciuchcia zatrzymuje się kilka razy, można więc nawet na chwilę wyskoczyć i zrobić zdjęcie. Postój na stacji Zaniemyśl jest na tyle długi, że można bez problemu iść na lody lub do cukierni, wrócić i pojechać z powrotem do Środy. Na trasie wszystko jest retro – mundury obsługi, tablice na stacjach, nawet tekturowe bilety na przejazd.
W pobliżu linii Średzkiej Kolei Powiatowej znajdują się jeszcze dwie atrakcje warte zobaczenia. Pierwsza to Wyspa Edwarda w Zaniemyślu. Tam hrabia Edward Raczyński miał swój letni dom. Tam też zakończył życie w dość widowiskowy sposób, strzelając do siebie z armaty. Obecnie wyspa to miejsce relaksu, ze świetną kuchnią, zimnym piwem, domkami wypoczynkowymi i wypożyczalnią sprzętu pływającego. Drugie miejsce do Browar Gzub w Annopolu. Jednak to nie tylko miejsce, gdzie robią naprawdę dobre piwo! Mają tam całoroczny ogródek i własny camping. Możecie zwiedzić browar, a także wziąć udział w jednej wielu piwnych imprez.