Bardzo trudny szlak kajakowy, idealny na długi weekend dla zapaleńców. Jest piękna i czysta, ale szlak wymaga sporo doświadczenia. Spływ możliwy tylko przy wysokim poziomie wody. Zdecydowanie jest jedną z najciekawszych rzek środkowej Wielkopolski, płynąc na sporym odcinku przez Żerkowsko-Czeszewski Park Krajobrazowy.
Lutynia jest lewym dopływem Warty. Jej źródło znajduje się w miejscowości Korytnica nieopodal Raszkowa. Uchodzi do Warty niedaleko Orzechowa na skraju Żerkowsko-Czeszewskiego Parku Krajobrazowego. W dolnym biegu rozdziela się na kilka ramion.

Szlak dla doświadczonych
Lutynia ma 63 km długości, ale spływy kajakowe możliwe są na 35-kilometrowym odcinku od Woli Książęcej koło Jarocina do ujścia, i to tylko przy wysokim poziomie wody.
Na pokonanie całego 35-kilometrowego szlaku potrzeba 3-4 dni. Ale można podzielić trasę na dwa weekendowe odcinki: od Woli Książęcej do Podlesia (19 km) i od Podlesia do ujścia w Orzechowie (16 km).
Lutynia w wielu miejscach przybiera charakter górskiego potoku. Pełno tu jednak zwałek i śladów pracy bobrów. Rzeka jest czysta, cenią ją wędkarze wypatrujący szczupaka, klenia i kiełbia.
Płyń i zwiedzaj
Na szóstym kilometrze (licząc od Woli Książęcej) przy brzegu rzeki na skraju wsi Wilkowyja stoi dawny drewniany młyn wody opisany przez Jarosława Iwaszkiewicza w opowiadaniu „Młyn nad Lutynią”. W dolnym biegu płynie pradoliną Warty przez rezerwat przyrody Lutynia chroniący las łęgowy.
Miłośnikom historii i architektury można polecić zwiedzanie pałacu w Śmiełowie z Muzeum im. Adama Mickiewicza i zabytkowym parkiem. Poeta przebywał w tej okolicy w roku 1831, bezskutecznie próbując dostać się do Kongresówki i wspomóc Powstanie Listopadowe. Pobyt w Wielkopolsce stał się dla niego inspiracją przy pisaniu “Pana Tadeusza” i choć akcja dzieje się na Litwie, to wiele motywów poeta zaczerpnął właśnie z opowieści słuchanych w Wielkopolsce.
Tekst: Jacek Y. Łuczak
Foto: K. Budziński