Miłosław, Żerków i nadal dzika na tym odcinku dolina Warty to nasz najnowszy pomysł na wycieczkę w okolicach Poznania. Dwa dni z dala od dużych miast i hałasu, za to blisko przyrody, z niesamowitymi krajobrazami i masą przeżyć. Będzie lokalna kuchnia, ciekawi ludzie i kilka krajoznawczych smaczków. Wycieczka będzie idealna na rower, ale jeśli nie czujecie się na siłach można zamiast tego wybrać samochód.
Żerkowsko-czeszewski Park Krajobrazowy – nazwa dość długa i bez wątpienia trudna do wymówienia przez wszystkich obcokrajowców. Co się jednak pod nią kryje? Park obejmuje przede wszystkim dolinę Warty oraz jej dopływu Lutyni. Spory obszar zajmują stare lasy łęgowe i obszary podmokłe oraz malownicze wzgórza nazwane Szwajcarią Żerkowską. W samym sercu parku płynie oczywiście rzeka Warta, na tym odcinku zachowana w wyjątkowo naturalnym stanie, z licznymi zakolami i w zasadzie bez chociażby jednego mostu. Pachnie przygodą!
Miłosław – nie tylko piwo
Wycieczkę zaczynamy w Miłosławiu, mieście leżącym przy północnej granicy parku. Zatrzymajmy się tu na chwilę. Miasteczko nie jest duże ale z pewnością większość z was o nim słyszała. Wszystko za sprawą miejscowego browaru, które warzy piwo Miłosław i Fortuna. Czarne piwo z Miłosławia to prawdziwy unikat. Ma wyraźnie słodowy, lekko karmelowy smak i aksamitną teksturę. Koniecznie zajrzyjcie do jednej z miejscowych knajpek przed wyruszeniem w dalszą drogę.
Piwo Fortuna Czarna znajduje się na liście Dziedzictwa kulinarnego Wielkopolski. Od kilku lat dostępna jest również wersja bezalkoholowa, więc idealna dla rowerzystów.
Pierwszym jest położony w centrum kościół parafialny św. Jakuba. Mimo, że powstał w 1620 roku to wybudowano go w bardzo wówczas już archaicznym stylu gotyckim. Jeszcze bardziej gotycki stał się wieku XIX, kiedy z fundacji Seweryna Mielżyńskiego przebudowano go w stylu gotyku romantycznego – czyli tak jak wówczas wyobrażano sobie, że powinny wyglądać stare budowle. Wzorowany na gotyku był też dawny kościół ewangelicki, po drugiej stronie ulicy. Obecnie działa tam Powiatowa Scena Kultury.
Nieco na południe od kościoła znajduje się pałac w Miłosławiu. Otacza go park, może trochę zarośnięty, ale nadal bardzo urokliwy. Można sobie wyobrazić, jak po jego alejkach i romantycznych białych mostkach przechadzały się dawniej hrabiowskie pary. A może kilkusetletnie dęby były też świadkami niejednego sekretnego romansu? Pewne jest natomiast, że lokatorzy pałacu byli wielkimi patriotami. Nie tylko prowadzi otwarty dom i zapraszali do siebie wielu weteranów, ale też ufundowali pierwszy w Polsce pomnik Juliusza Słowackiego. Jego odnalezienie w parku nie powinno być bardzo trudne. Wykonany jest z kremowego, niemal białego marmuru. Sam poeta znalazł się na cokole, jednak chyba więcej uwagi przykuwa urodziwa, oparta o cokół dziewczyna w ludowym stroju.
Najpiękniejszy odcinek Warty
Pora zostawić cywilizację. Z Miłosławia kierujemy się drogą nr 441 na południe. Po drodze, we wsi Bugaj, zjedźmy na chwilę z głównej drogi do zameczku myśliwskiego Bażantarnia. Bardzo możliwe, że zaprojektował go sam Seweryn Mielżyński. Z pewnością architekt miał fantazję, nadając budowli formę średniowiecznej warowni, z murami obronnymi i wieżami. Dzisiaj miejsce to jest przede wszystkim malowniczą oprawą wesel, ale działająca tu restauracja chętnie ugości was o dowolnej porze, serwując pyszną dziczyznę.
Ostatecznie z drogi nr 441 zjeżdżamy kawałek dalej, kierując się na Czeszewo. Tu wreszcie możemy poczuć prawdziwy klimat parku. Nic dziwnego, że od nazwy tej wsi pochodzi jego nazwa – a przynajmniej połowa. Zobaczcie koniecznie zabytkowy kościół drewniany oraz Ośrodek Edukacji Leśnej. Płynąca obok wsi Warta wygląda tu niesamowicie, trochę jak Amazonka… tylko bardziej środkowoeuropejska. Pamiętacie, że mostów mało w tej okolicy? W Czeszewie pływa za to jeden z kilku promów liniowych. Można się nim przeprawić na drugą stronę, gdzie znajduje się Rezerwat Czeszewski Las – najstarszy rezerwat w Wielkopolsce.
Wzdłuż Warty
Z Czeszewa na południe prowadzi fragment Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego. Proponujemy wybrać tę drogę. Znakowany szlak nie tylko nie pozwala się zgubić, ale też prowadzi wśród najpiękniejszych krajobrazów, ostatecznie doprowadzając do kolejnego promu – w Dębnie. Tu już musimy pokonać rzekę. Po jej drugiej stronie czeka genialny kościół, zbudowany w połowie XV wieku. Dębno to mała wieś, licząca niewiele ponad 200 mieszkańców, tym bardziej więc zaskakuje tak stara i tak okazała świątynia.
W tym miejscu trzeba dokonać wyboru. Możemy kierować się bezpośrednio do Żerkowa, jadąc wiejską drogą, po której biegnie szlak rowerowy Żerkowsko – Czeszewska Ósemka, albo jadąc dalej wzdłuż Warty dojechać do osady Hermanów. Tam znajduje się Folwark Konny Hermanów. To miejsce nie tylko dla koniarzy. Można tu wybornie zjeść, zrelaksować się na ogromnym tarasie lub przenocować w klimatycznych pokojach. Jeśli dzień jest już krótki, polecamy to miejsce na nocleg. Jeśli zaśprzed wami jeszcze sporo czasu to i tak wpadnijcie koniecznie na obiad. Folwark należy do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Wielkopolski.
Żerków – miasto wśród wzgórz
Z Dębna do Żerkowa jest około 8 kilometrów, więc droga nie powinna zająć więcej niż pół godziny. Po drodze poczujecie się trochę jak w górach. Szlak wznosi się około 50 metrów, przygotujcie się więc na wspaniałe widoki. Nie bez przyczyny okolica ta nazywa bywa Szwajcaria Żerkowska. Szczyty nie osiągają może poziomu Matterhornu, ale i tak spodziewajcie się kilku stromych podjazdów.
W Żerkowie znajduje się drugie rekomendowany przez nas hotel – Mickiewiczowskie Centrum Turystyczne. Poza pokojami w standardzie trzech gwiazdek oferuje restaurację, basen a nawet kręgielnię.
Nasuwa się pytanie – co Mickiewicza ma wspólnego z Żerkowem? Otóż poeta przebywał w tej okolicy w latach 1830-31. Przyjechał tutaj, aby przeprawić się przez pobliską granicę prusko – rosyjską aby wesprzeć Powstanie Listopadowe. Oficjalna wersja mówi, że patrole nadgraniczne były zbyt silne, aczkolwiek znacznie barwniejsza opowieść mówi o tym, że bardziej od wojaczki Mickiewicz cenił sobie wygodną gościnę w tutejszych dworach, oraz towarzystwo pięknych panien, które tam spotkał.
Śladami Mickiewicza w Śmiełowie
Opuszczamy Żerków jadąc ulicą… Mickiewicza i kierujemy się w stronę Śmiełowa. Po drodze spójrzcie na prawo. Na wzgórzu tuż za miastem stoi betonowa wieża przekaźnikowa. Pochodzi z lat 60 i w czasach przed powstaniem komunikacji satelitarnej czy światłowodów służyła to przekazywania informacji i sygnału telewizyjnego z Warszawy do Berlina Wschodniego.
Na wieżę wejść nie można, ale równie dobry widok można podziwiać z punktu widokowego w Brzostkowie. Z wysokiej krawędzi rozpościera się panorama okolicy, na której wyróżniają się biała wieża kościoła we wsi poniżej oraz – nieco w oddali – pałac w Śmiełowie.
Pałac w Śmiełowie działa dziś jako Muzeum Adama Mickiewicza. Poza licznymi pamiątkami po poecie, czy też tłumaczeniami jego dzieł na bardzo egzotyczne języki, zobaczyć można również świetnie zachowane wnętrza pałacowe, w tym elementy świadczące o związkach właścicieli z masonerią. Nic w tym dziwnego, gdyż pod koniec XVIII wieku było to częste zainteresowanie arystokracji. Sam budynek wzniesiono w równie modnym wówczas stylu klasycystycznym, z okrągłym dziedzińcem i frontem zwieńczonym kolumnami. Tuż obok pałacu znajduje się zabytkowy ogród, wraz z Ogródkiem Zosi i pomnikiem Mickiewicza.
Planując powrót ze Śmiełowa najszybciej będzie dojechać rowerem do stacji kolejowej w Chociczy, na której zatrzymują się pociągi kursujące między Poznaniem a Katowicami. Znajduje się ona około 17 km od pałacu, droga prowadzi przez leżącą na skraju lasy wieś Lgów – tam zobaczycie jeszcze wyjątkowo ładny kościół drewniany w Lgowie – a dalej do Dębna i kolejnym odcinkiem Nadwarciańskiego Szlaku Rowerowego.
Tekst: Jacek Cieślewicz
Foto: Dariusz Bednarek, Jacek Cieślewicz