Budowę wąskotorowej sieci kolejowej w okolicach Wyrzyska i Białośliwia zlecili okoliczni właściciele ziemscy w 1893 roku. Tę nowinkę techniczną zobaczyli cztery lata wcześniej na Światowej Wystawie Techniki w Paryżu. Torowiska dla kolei o rozstawie szyn zaledwie 600 mm można było budować w niemal każdym terenie. Polscy ziemianie założyli spółkę o nazwie Wyrzyskie Kolejki Powiatowe (wtedy okoliczne miasta zajmowały teren powiatu wyrzyskiego). To tłumaczy, dlaczego kolej ma w nazwie „wyrzyska”.
Nowa sieć kolejowa była największą spośród podobnych inwestycji na ziemiach polskich. Trasę poprowadzono tak, by mogła obsługiwać majątki podległe udziałowcom i ich manufaktury. Pociągi jeździły z Białośliwia przez Kocik-Młyn, Nieżychowo, Jeziorki, Czajcze, Kijaszkowo, Kruszki i Szczerbin do Łobżenicy. Trasa z kilkoma odgałęzieniami miała łączną długość ponad 150 km!
Do dzisiaj zachowało się kilka torowisk, przejazdy turystyczne odbywają się na odrestaurowanej trasie liczącej 6 km. Istnieje możliwość objazdu całej trasy nie tylko pociągiem ciągniętym przez lokomotywę spalinową, ale również przez parowóz. Można zorganizować także przejazdy drezyną ręczną.
Przed podjęciem decyzji o odwiedzeniu Wyrzyskiej Kolei Powiatowej warto wspomnieć, że rozstaw torów kolejki – 600 mm – jest najmniejszy na świecie. Nie ma nigdzie kolei o mniejszym rozstawie kół.
Tekst: Jacek Y. Łuczak
Foto: Marcin Umbro, SP w Pile