Piława to czysta rzeka i idealne miejsce na niezakłócony kontakt z przyrodą. Płynie na północy Wielkopolski, na granicy z Pomorzem Zachodnim, wijąc się wśród lasów, z których słynie ta okolica. Świetna dla debiutantów, idealna na rodzinny weekendowy spływ.
Na pokonanie całego szlaku Piławy potrzeba 4-6 dni. Zapasy można uzupełnić np. w Sikorach, Łubowie, Liszkowie, Nadarzycach, Szwecji czy Zabrodziu. Szlak jest dobrze zagospodarowany, na trasie kilka miejsc noclegowych w postaci pola namiotowego lub biwakowego. Na krótszy, weekendowy spływ można wybrać odcinek od wsi Szwecja do ujścia w Dobrzycy (ok. 30 km).
Chillout w kajaku
Piława jest prawym, najdłuższym dopływem Gwdy. Ma nieco ponad 80 km i taką też długość ma szlak kajakowy. Źródłem Piławy jest jezioro Komorze na Pojezierzu Drawskim. Ujście do Gwdy znajduje się w miejscowości Dobrzyca koło Piły, gdzie rzeka zasila Gwdę.
Spływ Piławą jest bardzo relaksujący – dość łatwy i w zdecydowanej większości terenami leśnymi. To, że Piława jest dla kajakarzy łatwą rzeką, nie oznacza jednak, że nie ma na niej pewnych trudności. W górnym biegu płynie się spokojnie przez kilka jezior (m.in. Komorze, Rakowo, Brody czy Pile). Najgłębsze z nich – nawet do 54 metrów – jest Pile. Za jeziorami Piława przepływa przez ciekawy przyrodniczo odcinek bagien i moczarów, a następnie przez obszar lasów, gdzie na długości ponad 15 km można nie spotkać żywej ludzkiej duszy. Za to można zetknąć się z dziką zwierzyną.
Podczas spływu napotkamy kilka miejsc, gdzie – ze względu na powalone drzewa – trzeba przenieść kajak, ale nie są to trudne przeprawy, które mogą być nawet dodatkową atrakcją dla dzieci.
W środkowym biegu atrakcją spływu Piławą są pozostałości Wału Pomorskiego – umocnień wojskowych pobudowanych przed II wojną światową przez Niemców. Miłośnikom historii i militariów polecić można także fakultatywną wycieczkę do Bornego Sulinowa, gdzie stacjonowała Armia Radziecka.
Tekst: Jacek Y. Łuczak
Foto: Patrycja Ageena, Wojciech Skowroński